Tak jak w temacie.
Panowie moja sytuacja wygląda następująco.....
Ja(24l.) Ona(23l.) Jestem w związku z moją kobietą już 4 lata z czego 3 i pół zaręczeni mamy 2 wspaniałych dzieci, bardzo się kochamy ogólnie idzie nam nie najgorzej w łóżku, kochamy się, dogadujemy się bywa sporadycznie że się kłócimy(nie zgadzamy) ale to jest normalne w związku.
Problem się pojawia gdy wchodzę na temat analu, ona zawsze odpowiada że nie bo nie chce i tyle. Przy niektórych rozmowach wykazuje zainteresowanie i mówi że spróbujemy, były nawet dwie takie próby ale skończyły się na niczym. Podkreślę że zaczynaliśmy od paluszka najpierw oczywiście z użyciem odpowiednich lubrykantów i nic... Nawet od niedawna pieszczę jej okolice ciemnej dziurki całuje, liżę, smyram moim małym. Ona nie ukrywa że podoba jej się to całe całowanie czy lizanie dupki i mnie też ale jak mam jej włożyć małego to zaraz ucieka spina pośladki i koniec. Dodam że oboje jeszcze tego nie robiliśmy nigdy.
Myślicie że to się jakoś samo rozwinie?? No bo jakieś tam postępy są wcześniej nie przystawała na tego typu zabawy.
Proszę najlepiej osoby z doświadczeniem tego rodzaju sexu na normalne i dojrzałe wypowiedzi i porady. Tych co chcą się nabijać mogą od razu spływać nie będę nawet zwracał uwagi na głupie posty.
Pomóżcie