Meczyk naprawdę bardzo dobry. Pewnie Ci co byli na stadionie - pomimo kiepskiej pogody - nie żałują. Podnieść się z kolan przy stanie 0:2 to jest naprawdę duża sztuka. Lech zremisował 2:2.
Szkoda stracony bramek. W sumie padły w sposób bardzo pechowy (drugi gol samobójczy). Pechowcem okazał się Arboleda. Lech grał bardzo dobrze i miał przewagę. Miał kilka dobrych okazji. A gdy już mało kto wierzył, że coś jeszcze z tego meczu uda się wyciągnąć na zegarze wybiła 81 minuta - GOL dla Lecha - strzela Hernan Rengifo. Nadzieja wstępuje w serca - w końcu jeszcze trochę czasu zostało. Wystarczyły 2 minuty. GOL - strzela Arboleda - to jego druga bramka w tym meczu. Na szczęście tym razem trafił do właściwej bramki. Lech powrócił z dalekiej podróży. Od stanu 0:2 do 2:2. Szanse na awans zachowane. Czekamy na rewanż.