Hej chłopaki, mam taki malutki problem i tylko Wy możecie mi pomóc znaleść rozwiązanie, bo kto lepiej jak nie Wy znałby odpowiedź na moje pytanie.. Zacznę od małego opisu..
Mam 27 lat i jakoś tak wyszło, że jestem sama do tego wszystkiego nie mam za bardzo możliwości żeby kogoś poznać (taka praca:/).. Imprezy nie są miejscem gdzie szukałabym "drugiej połówki", po za tym nie wychodzę często..
Za to często mam tak, że spodoba mi się ktoś na ulicy/ w sklepie/ itp i mam taką ochotę podejść i zagadać, "poderwać" hehe.. Tylko cholera nie wiem jak!!??!! Nie jestem jakaś nieśmiała ale zupełnie nie wiem co powiedzieć żeby wyszło fajnie, spontanicznie, miło, nie nachalnie i żeby chłopak odrazu nie zwiał albo mnie nie wyśmiał... Przecież jest opcja, że ma dziewczynę albo po prostu nie chce nawiązywać znajomości.
Jak zacząć żeby Was zaintersować? Jak zareagowalibyście gdyby jakaś dziewczyna podeszła do Was na ulicy? Czy to ma sens?
Dodam, że jestem atrakcyja, tzn mam powodzenie więc nie odstraszę gościa odrazu wyglądem.
Czekam na Wasze szczere odpowiedzi:)
Dzięki,
Maja