Po ostatnim skandalu zwiazanym z senatorem PO Krzysztofem Piesiewiczem zastanawiam sie czy w Polsce sa jescze jakies prawdziwe autorytety? Pamietam czlowieka, ze zawsze budzil moj szacunek za to co zrobil i za to co mowil.
No i teraz zderzaja sie dwa obrazy: Krzysztof Piesiewicz jako autorytet i Piesiewicz ubrany w sukienke, umalowany i z koka pod nosem, ktora tlumaczy jako sproszkowane lekarstwo. Smiac sie czy plakac nad polskimi elitami intelektualnymi?