Witam nurtuje mnie pewne zjawisko, otóż w moim przekonaniu w miejscu gdzie leci muzyka ludzie przedewszystkim ida się odprężyć i potańczyć, owszem również posłuchac muzyki spotkac sie ze znajomymi, ale dlaczego wiekszość ubiera się jak na bal albo wrecz jak na wesela. Pytam głównie o męską część parkietu, moze z punktu widzenia tancerza bardziej jest to dla mnie niezrozumiałe, gdyż ubrany w garnitur tudzież jeansy czy marynakę nie mam takiej swobody ruchów, a na wejsciu oczywiście selekcjaio bowiązkowe eleganckie obuwie i koszula...
Jakie są wasze przemyślenia na ten temat